Ośla ławka

Różne mity krążą na tematy lwowskie. Na szczęście nie jest dziś tak trudno je zweryfikować, dlatego ze zdumieniem i niedowierzaniem czyta się niektóre teksty. Poniżej jeden z niechlubnych przykładów. Jego autora sadzam do "oślej ławki".

Lapsus pierwszy

Gazeta Lwowska 31. sierpnia 2004 r.

Zbigniew Różański: "Pocztówka ze Lwowa"

"[...] W nawie głównej ołtarza wielkie postacie czterech ojców kościoła: święty Ambroży, Grzegorz Hieronim i Augustyn. A w samej górze kopia obrazu Matki Boskiej Łaskawej albo Matki Boskiej Lwowskiej. I tu arcyciekawostka.
Jest to portret wzorowany na twarzy małej, bezdomnej dziewczynki Katarzyny Domagalowiczównej, pochowanej, gdy zmarła z zimna pod murami katedry [...]"
"

Dla sprostowania powyższego niefortunnego lapsusa przytaczam poniżej stosowny fragment z książki "Kościół katedralny Lwowski" wydanej w 1872 roku przez hr. Maurycego Dzieduszyckiego:

[...] Gdy w roku 1589 umarła Wojciechowi Domagalowiczowi obywatelowi i ławnikowi lwowskiemu i Katarzynie z Wolfowiczów małżonkom, córka Katarzyna, wymalował na jej pamiątkę jej dziad Józef Wolfowicz obywatel lwowski i jeometra, ze sztuką malarską obeznany, na tablicy nieco wyższej nad łokieć a na trzy ćwierci wysokiej wizerunek Najśw. Panny siedzącej na tronie z dzieciątkiem Jezus w prawem ręku, po prawej zaś stronie tego obrazu żeńskiego jeniusza jakoby cień wnuczki swojej w modlącej się postaci przemówił, a rodzice zawiesili ten wizerunek we framudze ściany smętarza z tyłu wielkiego ołtarza od ulicy halickiej nad jej grobem, a pod tym wizerunkiem napis:[...] (W tej ziemi złożył stroskany ojciec szczątki drogiej córki i ten pomnik położył: "Bogu Najwyższemu i Katarzynie Wojciech Domagalicz córce najukochańszej ojciec niepocieszony". Umarła roku 1598. 19. czerwca.) [...] Od miejsca, gdzie się ten obraz znajdował, nazwał go powszechnie lud obrazem Najświętszej Panny Łaskawej Murkowej. Ów obraz Matki Najśw. zaczął słynąć cudami za rządów Grochowskiego[...]"


Katarzyna Domagalowiczówna nie była biedną dziewczynką, nie zmarła z zimna pod murami katedry. Była ona córką bogatych Lwowian, nie bieda i zimno były przyczyną jej śmierci. Twarz Najświętszej Panny nie jest też wzorowana na twarzy Katarzyny.
Autorowi artykułu pomyliły się najpewniej co najmniej dwa różne teksty - widać tu wyraźne wpływy bajki Christiana Andersena "Dziewczynka z zapałkami"...

Strzeż nas Matko Boska Łaskawa od takich arcyciekawostek!

Powrót
Licznik