Poczta lwowska Bandinellego

Życia współczesnego społeczeństwa nie możemy wyobrazić sobie bez poczty. Wiemy, że w czasach starożytnych łączność między ludźmi i państwami odbywała się przy pomocy kurierów, którzy ustnie lub listownie przekazywali informacje. W starożytnym Rzymie zawodowych kurierów nazywano kursorami. Własnych kurierów utrzymywali książęta, posiadały ich uniwersytety i duże klasztory. W XU-XIII w. najbardziej punktualni, pewni i szybcy byli gońcy uniwersytetów włoskich w Bolonii, Salerno, Neapolu, a także francuskich - w Tuluzie i paryskiej Sorbony. Rozwój miast sprzyjał powstaniu instytucji kurierów miejskich, szczególnie rozpowszechnionej w dużych ośrodkach miejskich Niemiec i Włoch. Gońcy składali przysięgę na wierność magistratowi. Wyznaczone były określone dni, kiedy gońcy wyjeżdżali z miasta. Dostarczano tylko korespondencję magistratu i tych mieszczan, którzy dokonywali specjalnych opłat.

Słowo „poczta" pochodzi z włoskiego posta i jest skrótem od statio posita, co oznaczało stację dla zmiany koni. Pierwsze takie stacje założono w Niemczech. W dawnych czasach pocztą, według ustalonej taksy, przewożono korespondencję a w niektórych państwach również ludzi.

Niekiedy za zgodą magistratu i gildii kupieckich przewożeniem poczty zajmowały się niektóre cechy, na przykład, w Niemczech cech rzeźników. Ta, tzw. „Poczta rzeźników" (Metzger Post), dotrwała do XVII wieku. Pierwszą pocztą, utworzoną na międzynarodowych zasadach była poczta, którą założyła rodzina Taxis w roku 1516 w Brukseli. Kursorzy rodziny Taxis pokonywali odległość z Brukseli do Paryża w ciągu 36. godzin latem i 40. zimą.

We Lwowie pocztę założono na początku XVII wieku. Był to okres, kiedy w naszym mieście przebywało wielu Włochów. Wśród nich - kupcy, budowniczowie, malarze. Domeniko Montellupi-kupiec, uważany za założyciela poczty w Krakowie, założył pocztę we Lwowie w roku 1625. Udoskonalił jej organizację inny Włoch Roberto Bandinelli, który na początku XVII w. wykupił w Rynku kamienicę i został mieszczaninem lwowskim. Roberto Bandinelli był wnukiem znanego rzeźbiarza Bartolomeo (Baccio) Bandinelli, autora grupy„Herkules i Kakus" na placu Signiorii we Florencji. Zgodnie z dekretem króla polskiego Zygmunta III Roberto Bandinelli w roku 1629 został przyjęty w poczet dworzan królewskich, otrzymując jednocześnie przywilej prowadzenia poczty królewskiej do Włoch oraz innych miast za granią. Równocześnie wojewoda ziem Ruskich książę St. Lubomirski oraz hetman polny koronny St. Koniecpolski wydali uniwersały, w których brali pod swą opiekę i protekcję pocztę, głosili ważność tej sprawy, ogromnie potrzebnej społeczeństwu i krajowi, prosili pomagać Bandinelliemu, nie czynić mu przeszkód i przykrości.

W porozumieniu z magistratem lwowskim Bandinelli ułożył plan założenia poczty - tak zwany Ordinatio Postale.

Dokument ten przechowany jest do dziś w Centralnym Archiwum Historycznym we Lwowie. Jednocześnie tekst tego dokumentu stanowił w pewnym sensie odezwę-ogłoszenie: „Poczta ze Lwowa do Lublina, do Warszawy, do Torunia, Gdańska, a także do innych krajów i... z tych samych miejscowości z powrotem. Wielce Szanownemu Panowi Robertowi Bandinelli na poczmistrzowstwo nadana"
Tekst Ordynacji został wpisany do ksiąg miejskich 12 maja 1629 r.

Korespondencję ze Lwowa odsyłano raz na tydzeń, w sobotę. Pocztę obsługiwało 17 kurierów, jeden z nich był za starszego. Oto nazwiska tych, którzy wtedy pracowali jako pocztylioni: Szymon albo Łomiwoda, Bartłomiej Kozioł, Jan Mościński, Marcin Siekiernik, Marcin Kapusta, Jan Surówka, Marcin Opryszek, Stanisław Wołowiec, Jakub Kamieński, Andrzej Opryszek albo Płachta, Wojciech Szwec z Wieży; Marcin, który jeździł od Żydów, Walenty Wysoki, który jeździł do Żydów, Wrona Szarpany, Beniek były Cepak, Jan Wołoch z Podgórza, Grześ Siekiernik.

Kurierzy zobowiązani byli składać przysięgę. Obowiązki mieli ściśle określone: kursor, który jechał do Warszawy, tam i z powrotem, powinien powrócić za dwa tygodnie, a jeśli zaistniała jakaś niespodziewana sytuacja, powinien na piśmie umotywować swoje spóźnienie, jeśli tego nie zrobił, zostanie ukarany na zapłacenie 5 grzywien i uwięzienie. Kurier nie powinien samowolnie brać listów, za to zostanie ukarany na spłacenie kary (do 8 grzywien), uwięziony i straci prawo bycia kursorem. Jeśli list został zagubiony, zatrzymany lub rozpieczętowany, kurier powinien wytłumaczyć się przed korespondentem. W przypadku, jeśli dopuścił się niedbalstwa lub miał inne niegodziwe zamiary, był srogo karany. Korespondenci spłacali pewną, z góry ustaloną sumę. Taksę ustalano zależnie od odległości i rozmiarów arkusza.

Jeśli mieszczanin chciał wysłać korespondencję nie czekając na sobotę, wtedy poczmistrz zobowiązany był dać kuriera. Ale mieszczanin ów powinien był wyprowadzić kuriera za miasto, z kolei, kurier nie miał prawa dodatkowo brać innej korespondencji. Jeśli naruszył ustalone przepisy, musiał zapłacić karę w wysokości 30 grzywien. Pieniądze użytkowano na potrzeby poczty. Kurier otrzymywał odpowiednie zaświadczenie o zapłaceniu kary.

Historia zachowała nam nie tylko nazwiska pierwszych zawodowych pocztylionów, ale i kamienicę, w której mieszkał R. Bandinelli i gdzie mieściła się założona przezeń poczta. Jest to narożna kamienica u zbiegu ul. Stauropigijskiej i Rynku, jedna z najpiękniejszych renesansowych kamienic we Lwowie (niestety nie znamy jej architekta). Pod względem kompozycji i rzeźbiarskiego wystroju, kamienica Bandinellich przypomina znane pałace rodów Pandolfini we Florencji oraz Farnese w Rzymie. Portal głównej fasady obramiają kolumny rzeźbione w tzw. rybią łuskę i zdobią figury delfinów. Nader bogato dekorowana jest boczna fasada z długim rzędem kamiennych obramowań okien, diamentową rustyką narożników. Pałac wyróżniał się bogatą ornamentyką wnętrz. Piwnice kamienicy posiadają wspaniałe gotyckie sklepienia.

Niestety, chyba tylko nihilizmem oraz brakiem profesjonalizmu odpowiednich władz można tłumaczyć fakt, że do tego czasu kamienicę (zabytek historii i architektury) doprowadzono do stanu awaryjnego. Przed ponad dwudziestu laty planowano otwarcie tutaj Muzeum Poczty, na cześć tej, którą prawie 370 lat temu założył Roberto Bandinelli we Lwowie.


Nota redakcyjna (2004 r.): obecnie odbywa się renowacja budynku przeznaczonego częściowo na cele muzealne.

Anna KOS (Nr 23, grudzień 1996)


Copyright 1996 Wydawnictwo "Centrum Europy"
Lwów ul. Kościuszki 18
Wszystkie prawa zastrzeżone.

Powrót
Licznik